Patrycja Yamaguchi

Patrycja Yamaguchi

Chyba każdy, kto kiedykolwiek interesował się Japonią słyszał o zwyczaju podziwiania kwiatów wiśni wiosną - hanami. Nie każdy spotkał się może z tradycją oglądania kwiatów śliwy, zanim zakwitną wiśnie. A chyba jeszcze mniej osób zetknęło się ze zwyczajem podziwiania księżyca - tsukimi.

Naoshima to niewielka wyspa w prefekturze Kagawa na Morzu Wewnętrznym (Setonaikai/Setouchi), która słynie ze swoich ciekawych obiektów poświęconych sztuce, będących sztuką oraz wielu projektów ze sztuką związanych mających miejsce na samej wyspie, jak również na sąsiednich wyspach i wysepkach (największe to Teshima (pref. Kagawa) i Inujima (pref. Okayama).

piątek, 18 październik 2019 15:13

Shimanami Kaidō - rowerem przez morze

Przewodnik po szlaku rowerowym Shimanami Kaidō.

Japonia to kraj położony na prawie siedmiu tysiącach wysp. Czasy nowożytne, wraz z bardzo szybką modernizacją infrastruktury kraju połączyły jej wyspy ze sobą siecią kolei, tras promowych i autostrad. Współczesne wielkie aglomeracje są miejscem do których uciekają mieszkańcy prowincji i wielu wysp, w poszukiwaniu wartkiego życia, pracy w schematach uformowanego nowoczesnego społeczeństwa. Niemniej jednak to wyspy są tym, co daje Japończykom ich wolność i tożsamość. To na wyspy płyną wraz z falami ich łzy i ich miłości... Jak w "Wyspiarskiej pieśni" - Shima-uta: niesione wiatrem na skrzydłach ptaków przekraczają morze.

czwartek, 10 październik 2019 15:56

Kumano Kodō

Kumano Kodō - gdzie buddyzm spotyka shintō - szlakami pielgrzymów - mistyczne oblicze Japonii

wtorek, 06 sierpień 2019 21:19

Tradycyjne tokijskie sushi

Perfekcja w przygotowywaniu tradycyjnego tokijskiego sushi wymaga ciężkiej pracy i wrażliwości na zmiany idące z czasem.

Czym właściwie jest sushi gotowane jak za czasów Edo (poprzednia nazwa Tokio używana do połowy XIX w.)? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie postanowiliśmy zapytać Kazuhiro Yui stojącego na czele restauracji KIZUSHI, która działa nieprzerwanie od lat 20. ubiegłego stulecia, o to jak współcześnie można uchwycić istotę sushi w stylu Edo.

Wraz z upływem czasu zmieniło się również sushi w stylu starego Tokio. Według tradycyjnej definicji, która jest praktykowana również współcześnie, przyrządzanie sushi w tym stylu polegało na marynowaniu produktów w occie, podgotowywaniu w bulionie lub tylko wrzątku. Ale również te techniki, pieczołowicie przekazywane z pokolenia na pokolenie, których celem było znalezienie sposobu na uwypuklenie smaku ryby i umiejętne połączenie jej z doprawionym ryżem, uległy przemianom -

- mówi Yui, który w maju 2018 r. po śmierci ojca stał się trzecim właścicielem i szefem kuchni KIZUSHI. Postanowiliśmy złożyć wizytę w słynnej, działającej prawie sto lat restauracji, by porozmawiać osobiście na temat naszych kulinarnych wątpliwości.

Aby wydobyć smak pojedynczych składników, trzeba umieć je łączyć i podawać w sposób bezkompromisowy i elastyczny.

Pierwszy budynek, w którym mieściło się KIZUSHI w dzielnicy Ningyocho został wybudowany w 1923 r. Aktualna bryła została odbudowana i postawiona po wojnie. Mimo że jest to solidna i ciężkawa drewniana konstrukcja, front sklepu czaruje oczy przechodniów wdziękiem i przywodzi na myśl gwarną atmosferę dzielnicy gejsz, która się mieściła kiedyś w tych okolicach.

Moj dziadek Kan'ichi założył tę restaurację w latach 20. ubiegłego stulecia, ale tak naprawdę to jego ojciec, mój pradziad, otworzył pierwszą knajpę pod szyldem KIZUSHI około 10 lat wcześniej w dzielnicy Yanagicho. Ponieważ dziadek był najstarszym synem i od samego początku pracował u boku swojego ojca, ucząc się fachu, postanowiono, że otworzy własną filię rodzinnej restauracji.

Pradziad Kitaro, od którego pierwsze sylaby imienia powstała nazwa KIZUSHI, uczył się sztuki przyrządzania sushi w stylu Edo od kucharza, który pracował u wielkiego mistrza Yoheia Hanaya, człowieka, który cieszy się sławą twórcy sushi.

To dlatego mówi się o naszej restauracji, że czerpie z tradycji mistrza Hanaya. Tylko u nas można zjeść potrawę hyokkozuke.

Hyokkozuke to jajo obtoczone w ryżu, jest to danie które w książce napisanej przez młodszego brata mistrza i właściciela czwartego pokolenia restauracji YOHEI HANAYA, wydanej na początku XX wieku pod tytułem "Przygotowanie sushi w domowym zaciszu" nazwane jest jedną z najstarszych form sushi. –

Weźmy na tapetę nasze sztandarowe przysmaku: krewetki saimaki i drobno posiekane mięso ryb oboro to karakozuke, doprawiony ryż zawinięty w podgotowanego kalmara to ika no inro zume, krewetki kuruma i śledź plamisty to tazuna maki. To takie właśnie dania serwujemy w naszej restauracji, wkładając w nie serce i ciężką prace. Chyba możemy zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie są aranżacje, które zaliczają się do stylu starego Tokio.

Wśród wyżej wymienionych jedno danie przykuwa uwagę swoją nonszalancką formą. Jest to ika no inro zume. Przepis, który wymyślił dziadek Kan'ichi polega na tym, że do ryżu dodajemy poszatkowaną tykwę, imbir i tak doprawioną mieszankę zawijamy w płat kalmara.

Nie zapominajmy jednak o tuńczyku maguro, którego można współcześnie nazwać gwiazdą sushi w stylu Edo. Obecnie najbardziej popularną i najdroższą częścią tuńczyka jest toro część podbrzusza znajdująca się najbliżej głowy. Boom na tę część pojawił się jako około 1995 r. Do tamtej pory była to tania przekąska przygotowywana zazwyczaj w małych sklepikach. Natomiast w drogich restauracjach używano głównie mięsa z karku, ponieważ to właśnie w tej części ryby znajduje się duża ilość czerwonego mięsa uważanego przez smakoszy tuńczyków za rarytas.

Nasz sklep jest zdecydowanie nastawiony na serwowanie właśnie czerwonego mięsa. Sushi w stylu starego Tokio kojarzy się z marynowanym tuńczykiem, ale nawet jeśli uda nam się dostać dobrej jakości rybę, to jej zapach nie jest już tak niezwalający jak kiedyś. Dlatego zdecydowaliśmy się tego nie przygotowywać. Podobnie rzecz ma się z marynowaniem wszystkich ryb. Ilość marynaty zmieniła się w porównaniu z przeszłością, ponieważ kiedyś mieliśmy dostęp do ryb wyśmienitej jakości. Nie inaczej ma się z ugotowanym ryżem. Jego sposób doprawiania za pomocą soli i octu jest taki sam jak zawsze, ale np. zaczęliśmy testować nowe odmiany ryżu.

Pan Yui podkreśla, że w dzisiejszych czasach, kiedy środowisko naturalne dostarczające nam podstawowych produktów takich jak owoce morza i ryby, zmienia się w mgnieniu oka, twarde przywiązanie do technik i receptur kuchni Edo oznaczałoby brak postępu. Zadaniem mistrza jest więc nie tylko kultywowanie tradycji, ale tez elastyczność, która polega na stale szeroko otwartych oczach, dostrzegających zmiany zachodzące na około.

Nazwa kuchni w stylu starego Tokio znaczy mniej więcej "to, co przed Edo", gdzie to ostatnie rozumiane jest nie tylko jako stara nazwa stolicy, ale przede wszystkim zamek shoguna, który znajdował się na teleranach dzisiejszego Pałacu Cesarskiego w dzielnicy Maru no uchi. Skąd taka nazwa? Ma to związek właśnie z geografia. Kiedyś najpopularniejszym łowiskiem w była piaszczysta plaża w Zatoce Tokijskiej obfitująca w najpyszniejsze skarby morza: krewetki kurumashiba, śledzie i węgorze anago były tam powszechnie dostępne, ale nie brakowało także białego narybku, serioli, pagrysa czerwonego, a czasem nawet i wielorybów! Dlatego wszystko, co zostało złowione na wprost zamku shoguna, nosiło nazwę "to, co przed Edo; Edozen" a wkrótce nazwa ta zaczęła oznaczać specyficzny styl gotowania, który uchodzi teraz za jeden z najbardziej wyrafinowanych sposobów podawania surowej ryby i ryżu.

Przetłumaczono na podstawie artykułu zamieszczonego w "PEN with New Attitude" 2019 / No. 466.

niedziela, 31 marzec 2019 00:29

Półwysep Izu: Shuzenji, Atami, Kawazu

Półwysep Izu położony jest w prefekturze Shizuoka, około 100 kilometrów na południowy zachód od Tokio i 50 km na południe od góry Fuji. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w Japonii, które urzeka nie tylko wspaniałymi plażami, szczególnie popularnymi wśród surferów, ale przede wszystkim obezwładniającym środowiskiem naturalnym.

Shimoda to małe miasto położone na południowym krańcu półwyspu Izu. Ukryte między wysokimi pagórkami z interesującą linią nabrzeżną jest miejscem, które zmieniło bieg historii Japonii na zawsze. To właśnie tutaj w latach 50. XIX stulecia zawitały do portu „czarne statki” pod wodzą kapitana Perry'ego, człowieka, który dostał od rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki misję otwarcia Japonii gospodarczo na handel międzynarodowy nawet pod groźbą użycia siły.

Wielu osobom Japonia kojarzy się nie tylko z nowoczesnością, metropoliami, które nie znają różnicy między dniem a nocą, ale także z pięknem jej przyrody. Tajemniczo brzmiące rytuały oglądania kwiatów wiśni czy śliwy a nawet jesiennego księżyca sprawiają, że turyści zastanawiają się co takiego jest w japońskim krajobrazie, że skłania mieszkańców wysp do uważnej medytacji nad pięknem natury.

A gdyby tak po dniu pełnym wrażeń w Tokio wybrać się w tereny dziewicze, które wyglądają tak samo jak setki lat temu? Jest to możliwe, ponieważ w bliskim sąsiedztwie stolicy leży prefekturą Chiba, której powierzchnia nosi nazwę geograficzną półwyspu Boso.

Nasz wyjazd dobiega końca i nagle uświadamiamy sobie, że wypadałoby kupić jakieś prezenty. Często gdy jesteśmy już na miejscu, wybór pamiątek dedykowanych turystom może nas mocno przytłoczyć. Zastanawiamy się co kupić sobie, co znajomym, co rodzinie, czy aby na pewno nasz wybór jest dobry, a może jednak zamiast kierować się własnymi upodobaniami zdać się na pomoc w sklepie?

Co roku zarówno japońska telewizja, jak i internetowi guru od spraw turystyki układają ranking najbardziej porządnych przez turystów pamiątek, które kojarzą się jedynie z Japonią. Jest ich niestety bardzo wiele, a niemal każdy z nich dedykowany jest innej grupie społecznej, bo jak można się domyśleć, ranking wśród turystów azjatyckich będzie inny od tego wśród turystów europejskich. Pozwoliłam sobie z własnego doświadczenia ułożyć ranking dla osób, które kompletnie nie mają drygu do kupowania pamiątek. Jeżeli zatem nie masz pomysłu na to, co mógłbyś sobie kupić w kraju kwitnącej wiśni, być może ta lista cię zainspiruję!

Cokolwiek z kanji - Najłatwiejsza opcja. Nie ważne czy jest to koszulka, czapeczka czy nawet chusteczka, ważne by było na niej japońskie pismo! Najczęściej spotykanymi znakami kanji na produktach dla turystów są oczywiście: Nihon日本 - Japonia, Samurai 侍、Geisha 芸者, Ninja忍者, Ochaお茶 - herbata, Tokyo 東京、Kyoto 京都 . Znaki na które warto uważać to 馬鹿 oraz バカ - czyt. Baka, oznaczają dosłownie głupka.
Koszt ¥900~3000

Japońska parasolka - Niemal każdy kojarzy kraj samurajów z gejszami, a je z przepięknymi parasolkami. Nie trzeba od razu porywać się na dużą, bardzo drogą parasolkę z papieru japońskiego, zawsze można kupić sobie parasol przeciwsłoneczny z pięknymi motywami japońskiej wiśni czy kwitnących kwiatów śliw. Parasolek w równych kolorach, z przepięknymi morywami, męskimi czy damskimi jest z roku na rok coraz więcej, a nawet powstają sklepy specjalizujące się jedynie w sprzedaży parasoli. Może to właśnie ten praktyczny prezent okaże się twoim strzałem w dziesiątkę?
日本製の傘 czyt. Nihonsei no kasa, koszt ¥1500~10 000

Furoshiki - Ozdobny kawałek materiału do pakowania prezentów/ robienia z niego pokrowca na pojemniki typu bento/ używanie jako tobołka. Furoshiki to bardzo tania i niesamowicie japońska forma prezentu lub opakowania na prezent! Nie trzeba być mistrzem by zapakować cokolwiek w kawałek materiału i zawiązać go na ładną kokardkę. Kiedy już furoshiki przestanie służyć jako opakowanie na prezent, może stać się gustownym bieżnikiem na stół, serwetką, a nawet obrazem jeżeli tylko włożymy go w ramkę. Im większy kawałek, im bardziej wzorzysty lub wykonany przez sławnego artystę, tym droższy. Jednak cena jednego furoshiki nie powinna być większa jak 300 jenów. Często zatem można spotkać sklepy oferujące 3 w cenie 1000 jenów. Nie zdziwmy się jednak, gdy certyfikowane furoshiki będzie kosztowało powyżej 2000 jenów za jeden kawałek.
風呂敷 czyt. furoshiki, koszt ¥500~3000

Breloczki - Najłatwiejsza, najtańsza forma prezentu czy pamiątki. Można je kupić wszędzie, z każdym motywem, w każdym kolorze i w każdym rozmiarze. Problem pojawia się wtedy, gdy podoba nam się zbyt duża ilość breloczków. Wtedy należy kierować się kryteriami - czy na pewno są japońskiej produkcji, czy mają lokalny motyw, oraz czy są w wytrzymałego materiału.
Koszt ¥100~500

Magnesy - Zaraz po breloczkach druga z najbezpieczniejszych form pamiątki z Japonii. Podobnie jak w wypadku breloczków, gdy nie wiemy na który wzór się zdecydować, warto sprawdzić kraj pochodzenia, materiał z którego jest wykonany oraz czy jest on lokalny, na przykład gdy jesteśmy w mieście Kamakura, to czy posiada on motyw Wielkiego Buddy!
Koszt ¥100~500

Wachlarz - Wachlarzy ci u nas co nie miara! Rozkładane, przypominające paletkę do ping ponga, w kształcie kotka, z ukochaną postacią z komiksu. Tutaj naprawdę można zaszaleć. Wachlarze generalnie dzielą się na dwa typy:
Rozkładany - Sensu 扇子
Nierozkładany - Uchiwa 団扇
Jedne z nich służą jedynie do ozdoby, inne zaś z powodzeniem można używać podczas upalnych dni. Tylko od nas zależy, na jaki się zdecydujemy, oraz czy chcemy by był on piękną pamiątką do ozdoby, czy może jednak akcesorium do użytku codziennego.
Koszt ¥100~10 000

Yukata / Jibei - Zawsze kusi nas by choć raz ubrać kimono, sprawdzić jakby się w nim wyglądało. Koszty takiego stroju są niestety niebotyczne, a wielu turystów nie zdaje sobie sprawy, że nie jest to strój powszechny, taki jak chociażby letnia wersja - Yukata czy Jibei. O Kimono radziłabym zapomnieć, ponieważ ceny prawdziwego kimono nie tylko wahają się w setkach tysięcy złotych, ale również są niezwykle ciężkie i posiadają wiele elementów, których prawdopodobnie nie zmieścilibyśmy w walizce. O wiele ciekawszą pamiątką jest yukata, jednoczęściowa szata na okres letni, która kojarzona jest tylko i wyłącznie z kimonem. Koszt takiej yukaty wraz z pasem - obi - oczywiście będzie się rożnił w zależności od materiału z jakiego zostały one wykonane, jednak nadal są to ceny przystępne na każdą kieszeń. Dla panów zaś polecam Jibei, które z powodzeniem można używać po powrocie do Polski jako gustowną piżamkę.
浴衣/甚平 czyt. Yukata, Jibei. Koszt ¥5000~20 000

Pałeczki - Nie mogło ich tutaj zabraknąć. Pierwsza rzecz, która przychodzi nam na myśl zaraz po kimonie, wachlarzu i parasolce, to właśnie pałeczki. Ozdobne, zwykłe, dla par, a może z wygrawerowanym imieniem? Jakiekolwiek by nie były, to tani i pożyteczny prezent nie tylko dla znajomych, ale i dla samego siebie, gdy tylko chciałoby się poćwiczyć jedzenie sushi w domu.
箸 czyt. Hashi. Koszt ¥100~2000

Omamori - Amulety sprzedawane w świątyniach shinto czy buddyjskich.
Na szczęście, na zdrowie, na pieniądze, na miłość, chroniące nas przed złem czy pomagające nam zdać egzamin. W zależności od świątyni różnią się one swoim kształtem, kolorem a czasem i formą. Zazwyczaj są to małe woreczki lub breloczki z dzwoneczkiem, które dostajemy w kopercie od mnicha czy mniszki. Warto pamiętać, że jeżeli amulet ma być pamiątką dla kogoś innego, nie powinniśmy go zbyt dużo dotykać, najlepiej schować od razu do torby i w kopercie przekazać osobie, dla której go kupiliśmy.
お守り czyt. Omamori. Koszt. ¥100~1000

Japońska ceramika - Toujiki - Mała czarka, podstawka pod pałeczki, ozdobny talerz, a może zestaw do parzenia herbaty? Nie ważne co wybierzesz, będzie to jedna z najbardziej cennych pamiątek. Czy jest ciężka? Może trochę, ale wystarczy, że owiniesz daną rzecz w gazetę, czy własne ubrania, a gdy tylko zatęsknisz za smakiem zielonej herbaty będziesz mógł ją sobie zaparzyć w swoim własnym, japońskim kubeczku - Yunomi -湯飲み
陶磁器 czyt. Toujiki. Koszt ¥100~10 000

Kendama - Drewniana zabawka do zabijania czasu, znana zapewne każdemu fanowi japońskich filmów czy animacji. Tania, ekologiczna i na pewno ucząca zręczności i cierpliwości. Jeżeli chcemy zająć czymś dzieci a przy okazji nauczyć je wyżej wymienionych cech, kendama będzie świetnym prezentem
けん玉czyt. Kendama. Koszt ¥500~1000

Manekineko - Sławny, kultowy kotek machający jedną łapką. Gadżetów z jego motywem jest bez liku, więc nie koniecznie musimy zawozić do domu zbieracz kurzu w postaci figurki, równie dobrze możemy pozwolić sobie na torebkę czy kosmetyczkę z tym motywem. Breloczki czy magnesy w kształcie kociaka witającego nas podniesioną łapką to chleb powszedni na wszelkich stoiskach.
招き猫 czyt. Manekineko. Koszt ¥500~2000

Daruma - Laleczki którym domalowuje się oko. Ale o co chodzi? Zapewne nie raz widzieliście ją czy to na pocztówkach czy w filmach o Japonii, ale nigdy nie wiedzieliście co to takiego jest. Daruma, to mała, zazwyczaj pusta w środku laleczka w kształcie głowy brodatego mężczyzny - mnicha Dharmy! Symbolicznie oznacza szczęście, a według legendy spełnia ona marzenia. Gdy kupujemy laleczkę, powinna mieć ona puste oczy, bez czarnych źrenic. Własnoręcznie malujemy lewą źrenicę darumy, jednocześnie myśląc o marzeniu, ukrytym pragnieniu czy celu, który sobie wymierzyliśmy. Gdy cel lub marzenie zostanie osiągnięte, w nagrodę domalowujemy prawą źrenicę, by nasza lalka zyskała wzrok. Nasza daruma niestety ma jedynie rok na spełnienie swojej misji, więc jeżeli skupi się swoim lewym okiem na celu jaki jej wyznaczyliśmy i spełni go, nie tylko darujemy jej wzrok ale i zanosimy do świątyni, gdzie zostanie uroczyście spalona. Po takiej ceremonii, zwanej Daruma-kuyo, zalecane jest by kupić kolejną lalkę, nieco większą i wyznaczyć jej kolejny cel.
達磨 czyt. Daruma. Koszt ¥300~2000

Kokeshi / japońska lalka - Pierwsza z nich Kokeshi - znana jako mała, drewniana laleczka przypominającą sympatyczną Japoneczkę bez rączek czy nóżek. Przepięknie prezentuje się jako ozdoba wnętrza, ponieważ pojawia się w wielu rozmiarach oraz kolorach, od subtelnych i skromnych, po wyraziste i wzorzyste. Japońska lalka - Nihon Ningyo - to tradycyjna lalka, przypominająca miniaturową gejszę, która zazwyczaj zachwyca swoim strojem i fryzurą. Niestety, oryginalne lalki, a najczęściej te malowane ręcznie to koszt paruset złotych, więc warto mieć na uwadze, że im piękniejsza gejsza, tym jej cena będzie większa, lub niekoniecznie jest ona zrobiona ręcznie! Uważajmy na podróbki, zwłaszcza na targowiskach gdzie nie mamy pewności czy produkt jest 100%.
こけし/日本人形, czyt. Kokeshi, Nihon ningyo. Koszt ¥1000~20 000

Maski - Teatr maskowy może nie koniecznie cieszy się popularnością wśród turystów odwiedzających kraj kwitnącej wiśni, ale maski z tego teatru owszem. Najbardziej popularne w kształcie lisa, młodej kobiety, lekarza, czy starca można kupić już nawet w wersji plastikowej czy rozmiarze dziecięcym a ich koszt nie przekracza 5zł. Jeżeli chcemy komuś sprawić zabawny prezent, możemy pokusić się o maskę z postacią z japońskiej bajki jak Pikachu! Niektóre maski są do użytku, inne zaś typowo robione jako ozdoba naścienna, więc warto mieć na uwadze, że w zależności od jej przeznaczenia cena będzie się diametralnie różnić.
お面 czyt. Omen. Koszt ¥100~20 000

Japońskie słodycze - Hasło pod którym każdy z nas widzi dziwne smaki marki kit kat. Jeżeli kompletnie nie masz pomysłów na pamiątkę, lub boisz się kupić lokalny, nieopisany przysmak, postaw na kit katy! Są dostępnę WSZĘDZIE! Możesz je kupić nawet w ostatniej chwili na lotnisku, w każdym wymarzonym smaku - zielona herbata, japońska wiśnia, truskawka, fioletowy ziemniak… a nawet sake! W zależności od pory roku smaki zmieniają się, co również jest gratką dla wielbicieli słodyczy, ponieważ limitowana seria zdarza się tylko raz.
Koszt ¥300~1000

Herbata - Prażona, zielona, z ryżem lub sproszkowana. Sklepów specjalizujących się w sprzedaż herbaty nie trzeba szukać, same nas odnajdą. W wyspecjalizowanych sklepach przez kupnem herbaty nie tylko można się doradzić co do goryczki lub koloru, ale również posmakować jej i zadecydować, czy na pewno chcemy ją kupić. W zależności od gramatury cena będzie inna, a jeżeli nie chcemy tracić czasu w specjalistycznych sklepach, możemy zakupić 100% japońską herbatę w zwykłym supermarkecie. Warto zapamiętać, że najdroższą herbatą będzie 100% japońska Matcha, której japończycy nie piją na co dzień, a jedynie przy ceremonii herbaty, lub dodają ją do deserów/potraw.
Koszt ¥300~5000

Kosmetyki - Każdy z nas słyszał o Shiseido, Kanebo, Kao czy Hada Labo. Nie bez powodu japońskie marki kosmetyków cieszą się popularnością na całym świecie. Ich skład zazwyczaj jest naturalny, a wybór kosmetyków pielęgnacyjnych zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, zaskakuje każdego kto wejdzie do Japońskiej drogerii. Warto jednak pamiętać, że znane nam marki takie jak Shiseido wypuszczają na rynek Europejski inne produkty niż na rynek Azjatycki, więc nie warto szukać tych samych produktów po przylocie do Japonii. Każdy kosmetyk zazwyczaj opisany jest w języku angielskim, na odpowiednim dziale, a obsługa sklepów kosmetycznych, zwłaszcza tych luksusowych marek, bez problemu posługuje się językiem angielskim, więc nie musimy się głowić, czy to co dotykamy to krem czy może jednak esencja.
Najbardziej polecaną pamiątką kosmetyczną są maseczki do twarzy w płachtach, nie słyszałam nigdy by ktoś był z nich niezadowolony!
Koszt ¥300~20 000

Mam nadzieję, że moja przykładowa lista pamiątek przyda się chociaż jednej osobie, lub zainspiruje ją do kupna czegoś, o czymś wcześniej nawet nie pomyślała. Warto pamiętać, że ceny pamiątek są różne i jeżeli faktycznie zależy nam na jakości i 100% japońskiej produkcji, ceny prezentów będą większe, ale nie jest to regułą. Najlepiej przed pójściem w wir zakupowy stworzyć sobie listę rzeczy których szukamy, ponieważ ilość produktów jakie zastaniemy będzie naprawdę ogromna i nie każdy będzie w stanie oprzeć się kuszącym cenom, promocjom czy przepięknym, urzekającym wyrobom japońskim. Jeżeli zapomniemy czegoś kupić na miejscu, również nie wpadajmy w panikę, lotniska zarówno Tokijskie jak i to w Osace są wyposażone na taką okazję!

sobota, 05 styczeń 2019 07:30

Stereotypy o Japonii - komu wierzyć?

Przez swoją niezwykłość i oryginalność, na temat kraju samurajów powstała niezliczona ilość mitów oraz stereotypów, które niestety w większości zostały stworzone prze turystów. Oczywiście, nie ma nic złego w ocenianiu kraju ze swojego subiektywnego punktu, aczkolwiek trzeba pamiętać i podkreślać, że nasza opinia i prywatne odczucia, mogą nie mieć swojego pokrycia w rzeczywistości i mają w sobie nic z obiektywnej prawdy.

Największą ilość bzdurnych wypowiedzi na temat kraju kwitnącej wiśni serwują nam niestety media, takie jak telewizja czy wpisy w Internecie prowadzane najczęściej przez osoby, które prawdopodobnie znają ten kraj jedynie z filmów, bajek lub z jednego turystycznego wypadu. Niestety sporo stereotypów można znaleźć również w przewodnikach, vlogach czy wpisach typu „daily blog”. Nie skupiając się jednak na źródłach nieporozumień i osobach, które codziennie tworzą coraz to nowsze i głupsze mity na temat Japonii, wybiorę parę z nich i poddam analizie, by nikt z was nie miał wątpliwości, że kraj samurajów nie jest zdziwaczały.